Zaznacz stronę

Dwie okazje do świętowania, która jest ważniejsza, trudno mi sprecyzować. Z pewnością urodziny Marty ma wiele pozytywów, przecież to najstarsza wnuczka. Należy się cieszyć, że rośnie nowe pokolenie mądre i zdolne. W efekcie jej urodzin były odwiedziny i biesiadowanie.

Inną, bardziej społeczną okazją to dzień św. Mikołaja. Powracają dyskusje na temat dobroci tej postaci, a nawet powątpiewania, czy żył i robił to, co mu się przypisuje. Mnie jest wszystko jedno, nie mam ani chęci, ani kompetencji do badań historycznych na płaszczyźnie Kościoła. Ważna jest idea radości i rozdawania szczęścia. Nawet mnie nie razi krasnolud nazywany Mikołajem i do tego twierdzenia, że jest po kanonizacji. Byle było lepiej i weselej, chociaż… nie zawsze się udaje to uczynić.