Jutro zaczyna się dziś… Kto to śpiewał? Nie wiemy? Trudno! Nie można wszystkiego wiedzieć. Niedziela kończy się, zaczynam myśleć o poniedziałku. Nie ma sensu, żeby wróżyć, bo jeszcze dowiem się smutnej prawdy.
Dzisiaj poinformowano mnie o prawdzie wesołej. Jest konkretny cel, ruch w sprawach twórczych. Tego nie można bagatelizować. Coś się zaczęło dziać, są konkretne propozycje, a nie obietnice. Impreza poważna, ale jeszcze cieszyć się nie należy.
Jutro druga rocznica czegoś, co dało mi prawdziwy oddech. Pozbycie się balastu, kogoś o wygórowanych ambicjach, ale o nikłych możliwościach. Zaczął się spokój, który sobie cenię nad wyraz. W życiu nie żałuję niczego, dlatego nie żałuję pozbycia się kontaktu z człowiekiem nadmuchanym jak odpustowy balon.