Tekst pieśni pochodzącej z Oratorium „Jan Paweł II”:
Los biednej Śmierci
Żeby od wojny odpocząć,
Od miejsc, gdzie stale się strzela,
Gdzie życie jest wieczną nocą,
Śmierć się wybrała na relaks.
Pojechała w dal koleją
W wagonie, w okrutnym tłoku,
A widząc jak ludzie mdleją,
Nie stała bezczynnie z boku.
Starcowi, co nie mógł ustać,
Ciało ułożyć pomogła,
Nie będą skarżyć się usta –
Wieczność wchłonęła go dobra.
Ukołysała przy piersi
Dziecko płaczące, głodne…
Nikogo nie będzie mierzić,
I w tłoku już jest wygodniej.
Pociąg się wreszcie zatrzymał,
W ciemności przy bocznej rampie,
Śmierć się rozglądać zaczyna,
Myśląc, że tutaj odsapnie…
Poszła z tłumem poganiana,
Ze strachem już wtenczas sporym,
Pobita przez esesmana,
Wprost do gazowej komory…
Okrzyk z krtani swej wydarła…
Co się stało? Mówią ponoć,
W Auschwitz biedna Śmierć umarła…
W krematorium ją spalono.