Czarowne miejsce, nie potrafię zliczyć pomysłów, które zakwitły w mózgu podczas przebywania w Dolomitach. Podobnie było dzisiaj. Wędrówka w górę i w dół w scenerii zieleni i brązu skalistych zboczy. Przepięknie.
Wszedłem na szczyt w pewnym miejscu żeby zrobić zdjęcie, a wtedy zauważyłem trójkę młodych ludzi wędrujących w dole.
– Niech pan nie skacze! – krzyknął jeden.
– Życie jest piękne! – dodał drugi.
– Fajnie, że mnie opamiętaliście, bo byłem bliski tego desperackiego kroku – odparłem tak głośno, że aż echo odbiło moje słowa od cudownej scenerii.
Zszedłem ze zbocza i spotkałem wesołych wędrowców. Wymieniliśmy kilka zdań.
– O, proszę! Nawet maseczkę zdjąłem, żeby mnie po śmierci rozpoznali – powiedziałem, a oni w śmiech.
– Poszedłem tam, bo mam lęk wysokości. Próbuję w ten sposób go zwalczyć – dodałem.
– Z lękiem wysokości nie pójdzie pan do nieba – powiedział któryś z nich.
– Nawet na to nie liczę, Bóg musiałby chyba stracić rozum – tak rozstaliśmy się.
Lubię dobry, inteligentny humor. Zwłaszcza u młodych ludzi.