Zaznacz stronę

Pandemiczna wielkanocna nuda. W mieszkaniu cisza, bo nie mieliśmy dzisiaj rodzinnej biesiady, która jest w czasie wszystkich świąt ważnym elementem cementującym najbliższe osoby.
Ostatnio mniej piszę tekstów. Przyhamowałem, ale nie dlatego, że tematy odeszły w dal. Robię coś innego, przygotowuję się do następnych świąt, czyli do wystawy. Naskrobałem jednak coś, co bardzo naciągając może mieć nutkę Wielkanocy. Z przymrużeniem oka.

Prawda

Cała masa nadajników
Przekrzykuje się w nowinach,
Chcąc uwagę tylko przykuć,
Byle im nie wyschła ślina.

Trudno znaleźć słowa mądre,
Jakiś diabeł o to zadbał,
Że się zgubił gdzieś rozsądek
I zginęła zwykła prawda.

Cóż, rozsądek ludzka cecha,
Wraz z głupotą poszedł w diabły,
Razem z ich nieuctwem przepadł,
Ale gdzie są ślady prawdy?

Ona zwykle obiektywna
I bezstronna faktów siostra,
Zarzucają jej, że sztywna,
Nieugięta jest i ostra.

Gdzieś z pewnością się schowała,
Prawda śle sygnały zdalnie,
Gdy się zrobi większy hałas,
To głuptaskom po łbach palnie.