Napisałem tekst. Nic nadzwyczajnego, takie sobie smętne miauczenie. Traktuję tekst jako próbę zmiany nastawienia do działań twórczych. Wydaje mi się koniecznym, żeby odstawić szopki na kilka dni. Może nie zupełnie, może nieco z dobiegu, a powrócić do pisania.
Chyba skrobnę jeden, góra dwa rozdziały kryminału, może skończę musical. Jutro zadecyduję, nie będzie przemyślanego werdyktu. Jeśli nie wpadnie mi do głowy inny pomysł, zaangażuję siły w nowe działanie.
Czy czuję się wypalony w kwestii szopek? Nie, lecz dobrze zrobi mi chwila dystansu. Nabiorę świeżości spojrzenia, znowelizuję realizację zaczętych. W końcu wystawa dopiero za pół roku, dam radę zrealizować projekt.
Odskocznia, chwila dystansu, by w tę lukę mógł Duch św. wejść vere dignum et iustum est – sądzę !!