Przychodzi nieraz czas na chwilę refleksji. Oby tylko te chwile nie następowały zbyt często, bo nie można tracić życia na myślenie jedynie.
Problem przyziemny, nawet bardzo, bo dotyczy samochodu, a on najczęściej toczy się po podłożu. Piszę – najczęściej, bo w niektórych filmach fruwają podczas pościgów za złoczyńcami.
Dla mnie złoczyńcą i rabusiem jest samo auto. Tak, okrada mnie podczas tankowania. Do niedawna myślałem, że nie jestem w stanie zmienić tego zegara karmienia mojego pojazdu. W obecnej sytuacji pandemicznej, kiedy odpadły „wszystkie ważne wyjazdy”, zdecydowanie mniej benzyny tankuję i jak się okazuje – funkcjonuję normalnie.