Powinienem być zmęczony, bo wstępne nagrania zawsze mogą nieść wiele niespodzianek. Pracujemy w zespole zgranym, ale to jeszcze nie gwarantuje dobrego wykonania. Zbyt mało było czasu, żeby wykonawcy należycie przygotowali się do wokalu, ale profesjonalizm bierze górę i jest wszystko na swoim miejscu. A przede wszystkim spokój jest tam, gdzie zwykle była niepewność.