Tego nie należy traktować dosłownie, bo wcale się nie obracam. Moja rotacja dotyczy krzątania się przy nowym przedsięwzięciu. Lubię konkretne zlecenia, ale od tego można było zlecieć z krzesła.
Dla odskoczni od zawirowania piszę jedną zwrotkę:
Czasami się idzie do… nie wiem
I kroki stawiamy niepewne
Na gruncie bagnistym od zwątpień,
Czekając aż wszystko gęś kopnie…
Starczy, zbyt wiele wysiłku nie włożyłem, ale udowodniłem, że stać mnie na więcej niż nic.