Zimnej mżawki duchem kryty
Żal się wspina po gałęziach
Nagich drzew bezradnie wrytych
W swoje dożywotnie miejsca.
Zapaćkany obraz zdarzeń,
Nieudolna akwarela,
Wilgoć z żalem idą w parze ,
Smutek się w roślinność wżera.
Chryzantemy tylko jeszcze,
Dekadencji brew ogólnej
Uciec barwą chcą od nieszczęść
I wśród zniczy pamięć święcić.
Nie wiem jaką spointować i to jest właśnie dekadencja.