od czasu do czasu piszę wiersze
o umieraniu przeskakiwaniu
z jednego szczytu na drugi brzeg
Stwórcę błagam o jeszcze jedną szansę
o możliwość nie zabijania poezji w sobie
modlę się i zostaję wysłuchany pozytywnie
a gdy czasem zaczynam umierać
i widzę mętne fale rzeki zapomnienia
poezja podaje mi dłoń boską dłoń przyjazną
Zbrosławice 08.04.2019 r.
…im dłużej umieram tym dłużej chcę żyć…