Moje pisanie kryminału, o tym mowa w tytule. Swoim zwyczajem usadowiłem się przed laptopem i zacząłem pisać wykorzystując niedawno poczynione zapiski. Wynik fizyczny nie jest zły, bo w ciągu dwóch dni spłodziłem 3 rozdziały, ale dzisiaj z pewnością nie skończę ani jednego. Zbyt późno zabrałem się do pracy, piątek poświąteczny wprowadził mnie w szarzyznę codziennych obowiązków, a poza tym nie dostałem kopniaka do pójścia w interesującą fabułę. Nie przesądzam jednak niczego, jest przed 19:00, do północy daleko.