Zaznacz stronę

Zapachem siana zwabiony na łąkę,
Upadam w chwasty i kurz miedzy wąskiej,
Bo nie zdążyłem wesprzeć się promieniem,
Który przemykał jak Słońca westchnienie…

Pomysł na czasie, bo faktycznie pachnie sianem gdzieniegdzie. Jutro pociągnę wątek nieco dalej, dalej w treści, w fantazji, w realiach.