Mądrość i głupota
Zbyt pewna siebie, zarozumiała
Dumnie głupota kroczyła miastem.
Patrząca gawiedź wiwatowała,
A towarzyszył jej durniów zastęp!
Mądrość szła także skrajem ulicy
Trochę nieśmiało, ale radośnie,
Lecz wygwizdali ją przeciwnicy,
Więc dała dyla tam gdzie pieprz rośnie!
Nad tym zjawiskiem się zastanawiam,
Dlaczego mądrość zostaje w tyle?
A co głupotę na czele stawia
I coraz bardziej urasta w siłę?
Z faktem tym chyba czas się pogodzić,
Z wnioskiem, co piecze w język jak zgaga –
Głupota zawsze łatwo przychodzi
Mądrość wysiłku trochę wymaga.
I skutkiem tego w życia niedoli
Wszyscy głupotę czczą i hołubią!
Po pracy mięśnie lub głowa boli –
Przez to mądrości ludzie nie lubią!