Powinienem zaplanować szczegółowo działanie na najbliższe dni. Bez emocji i napinania się w wielkim wysiłku. Przede wszystkim muszę skończyć scenariusz, ale do kiedy? Najlepiej jutro, ale chyba nie zdążę, mnie bardzo ciągnie zakończenie konstrukcji drugiej szopki. Wiem, że szopka może poczekać, ale na dobrą sprawę to i scenariusz poczekać może. No, bez przesady!
Teraz już przesadziłem, nic poczekać nie może, to wszystko miało być już zrobione w lipcu!…
Nie obijałem się, efekty są widoczne, a opóźnienia nie wynikają z opieszałości, ale ze złego zaplanowania czasu. Tak, czasu! Czas wziąć się w garść!