Muza
Chciałem napisać wiersz przecudny
Pełen metafor i porównań.
W tym zamierzeniu arcytrudnym
Muza zjawiła się przecudna.
Nic tak twórczości nie ułatwi,
Jak nośnik piękna i natchnienia.
Nie trzeba się o efekt martwić,
Lecz tworzyć aż do zakończenia.
Zaraz zaczęła mi pomagać,
Zbliżyła dłonie aksamitne…
Widząc, że Muza jest półnaga,
Wzburzyły się uczucia wszystkie…
Pomysłów moc i wizje rożne!
Jak je połapać, spisać naraz?…
Tu nieco stało się utrudnień –
Muza siedziała na kolanach.
Co było potem?… Natchnień dużo,
Po których ważny wniosek przyszedł –
Najpierw się trzeba zająć Muzą,
Gdy ona zaśnie, wiersz napiszę.