Zaznacz stronę

Nad Tarnowskimi Górami kłębiły się chmury o dziwnych kształtach. Zwisały na różnych poziomach, a do tego podświetlane pomarańczowymi promieniami zachodzącego Słońca, sprawiały niesamowite wrażenie.
– Czuję, że tej nocy coś się niedobrego wydarzy.
– Przeczucia nieraz mylą, nie poddawaj się sugestiom mało związanym z wpływem na rzeczywistość.
– Nie gadaj, te chmury są niesamowite, jak nigdy.
– Jak zawsze. Gdybyś codziennie obserwował niebo, dzisiejszy obraz znad głowy wcale by cię nie zdziwił.
– On mnie nie dziwi, on zachwyca. I przeraża. Jestem pewien niesamowitych zjawisk za kilka godzin.
– Straszysz albo sam planujesz być sprawcą czegoś, o czym nie wiem, a nawet domyślać się nie chcę.
– Przestań! Ile razy ma ci powtarzać, że ja tego nie zrobiłem! Jak możesz podejrzewać mnie o zbrodnię?
– O nic nie podejrzewam. Ty stale wracasz do niesamowitości jakbyś chciał wrócić do miejsca przestępstwa…