Zaznacz stronę

Chciałem dzisiaj już rzetelnie zabrać się za prozę, bez skakania po tematach i pomysłach. Chciałem, ale nic z tego nie wyszło, zagmatwałem się w sonetach. Nie ukrywam, że ostatni jest bardzo naciągany w poincie, jakiś powierzchowny i bez polotu. W efekcie postanowiłem dać sobie z nim spokój i dokończę jutro.
Na jaką okazję te sonety…? Na ważną!