Zaznacz stronę

Skończyłem cały sonet, a mało tego – napisałem kolejny do następnego tematu scenicznego.

Sonet dla młodości

Kiedy na twoją nieobecność patrzę,
Próbuję znaleźć chociaż wątek krótki
Wspólnej historii, bo być może utkwił
W złogach pamięci nie dając się zatrzeć.

Rzucam spojrzenia do tyłu przez ramię,
Wsłuchany w ciszę, pragnę twego światła,
Wizji anioła lub szyderstwa diabła…!
Mając twarz błazna, na pustkę się gapię.

Odeszłaś nagle bez słowa podzięki,
Bez ceremonii i procesów wielkich,
I niczym wyrok pragniesz drzwi zatrzasnąć.

Lecz się nie czuję przegrany w grze w bierki,
Żyję bez ciebie i nim oczy zgasną,
Żeby nie upaść, patrzę w przyszłość jasną.