Zaznacz stronę

Królowa i zmarnowany

Ja, proszę pani się przyglądam
I słucham jaka pani mądra,
Pani jak nawet chce ubliżyć,
To zdaniem z burżuazji wyżyn.

Pani jest, proszę pani taka,
Jakby nie z dzisiejszego świata.
Z pani poezji bije artyzm,
A ja któż? Pisarz nic nie warty!

Pani jest taka delikatna
Nawet mi mówiąc, bym się zatkał,
Bo śmierdzę przetrawioną wódką!
Śmierdzę, bo piłem!… Jest mi smutno.

Pani mnie teraz zaskakuje,
Wmawiając mi, że jestem… królem?
Ach, królem golców i szmaciarzy,
To nie jest to, o czym bym marzył.

Pani się mnie po prostu czepia,
Jak ksiądz na postnych rekolekcjach
Ja pani życie zmarnowałem?
Jako mąż!?… Boże, zapomniałem!