Spotkała mnie poezja
Niewielka, taka tycia,
Nikt takiej jeszcze nie zna
Oprócz smutnego życia.
Poezja tak malutka,
Jak kulka jarzębiny,
Tak cierpka w sensu smutkach
Zraniona ostrzem kpiny.
Na dłoni mej usiadła
I nieco zamyślona,
Okruszek chleba zjadła,
Żeby z głodu nie skonać.
Do tego momentu szło gładko, ale koncept się zawiesił. Brakuje mocnej pointy, bo ona nada rumieńców banalnemu tekstowi.