Rodzą się jak zwyczajne myśli,
Można wydumać je lub wyśnić,
Łapać, gdy gonią się po bruzdach
Szarej substancji w ludzkich mózgach.
Ciągnę temat marzeń jak koń furę z węglem. Nie przypuszczam, żeby wyszła z tego jakaś większa forma, ale coś trzeba robić, przeć do przodu. Nie można oglądać się w tył i narzekać na brak inwencji.