Stoję na rozdrożu… No bez przesady! Nie fizycznie, nie psychicznie, ale trochę w twórczości szarpią mnie rozbieżne myśli. Do nowego zadanie bardzo byłby mi odpowiedni niedościgniony wzorzec dramatu romantycznego. Wzorowanie się na geniuszach nie jest naganne, ale nie potrzebne mi są wzory, a poszerzenie horyzontu.
Jeśli nie wymyślę czegoś, czeka mnie niechybnie rola kopisty i naśladowcy.