Zaznacz stronę

Siedzimy w mojej pracowni w kilka osób i próbujemy. Nie chodzi o próby konsumpcyjne, ale twórcze, czyli przygotowanie do „Boskich Poszukiwaczy”. Ja raczej jestem słuchaczem, raczej cenzorem… nie lubię tego słowa, krytykiem jestem.
Jak wychodzi? Dobrze, co znaczy, że jeszcze dzieli nas dystans do ideału, ale pomału, pomału i będzie super.