Zaznacz stronę

Wczoraj miałem rację, należy zabierać się do pisania nieco wcześniej! Ameryki nie odkryłem, bo do niedawna tak właśnie pracowałem. Sam nie wiem dlaczego zmieniłem czas pracy.

Nie liczysz kroków w codzienność,
Wędrując w stadzie jak owca,
Przez masę prochu przyziemną
Ludzkiej powłoki surowca.

Ten fragment jest refrenem do „Boskiego surowca”. Ten tekst skończyłem, ale następne pchają się. Idzie nieźle!