Siedzi Anioł Stróż w ogrodzie,
W dłoniach przesypuje piasek,
Zastanawia się nad czasem.
Ziaren mu ubywa co dzień.
W dalszym ciągu konstruuję zręby „Ogrodu Czasu”. Teraz wymyśliłem anielską klepsydrę. Na czym ona polega, można się domyślać po przeczytaniu powyższej zwrotki. Aniołowi skończy się piasek w dłoniach, a wtedy… wiadomo co się zdarzy, pewnie, że nie nabierze do garści ponownie piasku, ale komuś zatrzyma się klepsydra. Pachnie to nieco mitologią w oparciu o chrześcijaństwo, ale mam pewność, że nie przekroczę granicy dzielącej teologię od fantazji.