W 20 minut napisałem taki tekst, który pozwoliłem sobie zatytułować jak wyżej:
Czyś Ty się Boże zastanowił,
Kiedy mi przyjść na świat kazałeś?
Żeby mnie jako rybę złowić,
Na żer dla ludzkiej zgrai całej?
Być może źle rozumiem słowa,
Z pewnością mylę się z byt często,
W kąteczku się jak krzywda chowam,
Z marnym tchórzostwem mylę męstwo.
Gdy erzac – miłość częściej rani,
Jest jak ten grosz – pieniążek marny,
Dlatego cały mój humanizm,
Tak bardzo niehumanitarny.
Czyś Ty się zastanowił, Jahwe,
Wkładając w nędzne ciało duszę,
Jak karkołomnie to niełatwe
Przejść obojętnie w gąszczu kuszeń?