Przyrastam do słów bez znaczenia
Usta stykają się z absurdem
Oddycham nutą zapewnienia
Że może coś z rozsądku urwę.
Zgadzam się z tym, że jest to jakiś twór pozbawiony sensu. Faktycznie słowa posklecane jak buda dla psa. Niby spełnia swoją rolę, ale ma mało w sobie artyzmu, a do tego budzi litość. U kogo?
U mnie.