Zaznacz stronę

Co marudzą mgły poranne,
Gdy je słońce pocałunkiem

Zatkało mnie, nie potrafię pociągnąć myśli wątku. Może pozamieniam wyrazy i koncepcja sam wpadnie.

Co poranne mgły marudzą,
Gdy je słonce budzi świtem,
Pocałunkiem pierwszym łudząc,

A dalej co, koniec? Przecież w takim stanie zwrotki nie zostawię!…

Co poranne mgły marudzą,
Gdy je słonce budzi brzaskiem,
Pocałunkiem pierwszym łudząc,
Że nie będzie w aurze następstw.

Trochę cierpliwości i jakoś poszło. Pierwsza zwrotka jest, to następne też się kiedyś napisze.