Odniosłem dzisiaj stos książek do biblioteki, ale podobnej wielkości pakunek zabrałem ze sobą do domu. Same cenne tytuły, większość mi już znanych, bo potrzebuję pomocy w szczegółach, których nie pamiętam. Są to bardziej talizmany w pracy twórczej, ale nie do końca, bo jak przed momentem stwierdziłem, jednak pewne fakty zacierają się w pamięci.
Przede wszystkim szukam szczegółów dotyczących kopalnictwa na terenie dawnego Bytomia. Chodzi mi o czasy, kiedy jeszcze nie śniło się nikomu o Tarnowskich Górach. Marzy mi się pisanie w tej materii chociażby dla odbrązowienia tarnogórskich ambicji co do bycia kolebką górnictwa śląskiego. Kolebką może i są, ale dziecko jest z innych stron.