Nic nie daje takiej satysfakcji, jak pisanie dla siebie. Ostatnio wspominałem, że wreszcie chciałbym coś naskrobać bez konkretnego zamówienia i dążę w tym kierunku. Mam na dyktafonie niezłe motywy i chciałem je realizować. Stało się tek, że otwierając edytor tekstów wpadła mi do głowy taka zwrotka:
Mam dosyć!
Już mi powypadały włosy
Z tego wielkiego dobrobytu,
Z czerpania kasy ad libitum.
Dlaczego nie ma dorobić do niej reszty, skoro lekko mi idzie, a zapisane pomysły mogą poczekać.