Co przyniesie jutro? Mamy wprawdzie spotkanie twórcze, ale jakie perspektywy się rysują, tego nie wiem. Nie podchodzę do sprawy z zapałem napalonego młodzika, co nie znaczy, że potraktuję propozycję z lekceważeniem. Nie potrafię teraz określić mojego zaangażowania emocjonalnego, bo nawet temat rysuje się mgliści.
Mgła powinna jutro opaść…