Znowu fiksuje internet, to już jakaś choroba naszego operatora, czy co? Chyba zajmę się pracą ze sznurkami, bo do tego nie jest mi potrzebna sieć, ale materiały bardziej przyziemne, z którymi daję sobie lepiej radę. Jeśli zerwie się nić, mogę nawlec na igłę następną i nie muszę się nikogo prosić.
Wczoraj przywiozłem szopki z wystawy w Brzezinach i mógłbym dać sobie spokój z pracą w tej materii, ale mam ambitne plany na przyszły sezon.