Strzeliłem coś ze staroci, jakbym losował na chybił trafił…
Poezja śpiewana
Poezja śpiewana musi cierpieć,
Gdy uwięziona w tonacji a-mol
Sączy się smętnie i nie najlepiej
Melodię cedząc ciągle tą samą.
Musi być chora i załzawiona,
Artyzmu kwiaty w treści zakiszać
Kiedy przechodzi blada koło nas
Zauważalna jak w ciszy cisza.
Musi mieć pryszcze oraz anemię
Niezrozumiałe serca dramaty
Na szyi stary z kiermaszu rzemień
A także swetrów bezpłciowe szmaty
Śpiewa poezję kto pośród zboczeń
Zasad skorupy nie strzaska twardej
Żaden nutowy to linoskoczek
Do pięciolinii czując pogardę
Masochistycznie poezję smęci
Więc osobiście ma w tym przyjemność
Niech sobie słucha kogo to kręci
Byle z daleka, byle nie ze mną.