Zaznacz stronę

Marzy mi się, śni mi się coś jak kotu „…wielka rzeka pełna mleka…”. Jest to niewiarygodnie proste do osiągnięcia, a jednak trudne.
Chciałbym w końcu coś napisać dla siebie, a nie na zamówienie. Przez dwa dni napisałem sześć utworków, które może i nie są potwornie złe, może będą się nieźle śpiewały, ale nie przedstawiają mojej duszy, lecz konieczność zaspokojenia żądań kontrahenta.
Trudno, przyjdzie czas na moje zachcianki.