Ten utwór nadaje się na dzisiejszą, śledziową okazję:
Kac
Dzisiaj wieczorem bezkresny humor,
Jak deszcz do rynny leją się trunki!
Niech trwa zabawa, śmierć wszystkim gburom!
Z wódką znikają ludzkie frasunki!
Ziemia wiruje jedynie dla nas,
Życie jest cudne… a jutro z rana:
ref.:
Zgrzyt otwieranych o świcie powiek,
W gardle z Sahary powiew pustynny,
Uszy zwiędnięte po każdym słowie,
Które dopływa z szeptów rodzinnych.
W mózgu lunapark z masą karuzel
Huk przetaczanych z węglem wagonów
Pomruk żołądka zwiastuje burzę…!
Dlaczego słonie fruwają w domu!!!?
Dym z papierosów padł na kolana,
Korek z szampana zasnął w kąciku
Zapach bigosu wisi w firanach
Śledź wykałaczką z serem się przykuł.
A ty szalejesz jak lew parkietu!
Co jutro będzie pomyśl człowieku…
ref.:
Zgrzyt otwieranych o świcie powiek…itd.
W szatni zmęczone wiszą odzienia
Czapka się tuli w zwoje szalika.
Tylko dla ciebie bal końca nie ma!…
Co z tej imprezy będzie wynikać…?
Dzisiaj nie martwisz się tym specjalnie
Cóż, że nad ranem będzie fatalnie…
ref.:
Zgrzyt otwieranych o świcie powiek…itd.