Zaznacz stronę

Zafundowałem sobie pracowity weekend. Przez dwa tygodnie nie zrobiłem tego, co wczoraj i dziś. Teksty posypały się jak z rękawa. Do tego zapisanych jest sporo pomysłów. Mógłbym dzisiaj jeszcze skończyć coś, ale nie przesadzajmy, nie nadwyrężajmy mózgu.

Bezdrożami i drogami,
Poprzez kresów wsie i miasta,
Stalinowska szła nienawiść,
Wiodła ją czerwona gwiazda.

Jedna zwrotka uzewnętrznia częściowo temat, z którym przyszło mi się zmierzyć. Łatwo nie jest, ale nikt mi nie obiecywał lekkiego życia.