Zbliżają się dni, które z natury rzeczy każą zająć się zmarłymi, pamięcią o nich. Ile śmierci przeszło obok nas, ile dostaliśmy jeszcze szans na przeżycie?
Jesteśmy budowniczymi własnego pomnika, nie tego z granitu, ze spiżu, ale tego wyrytego w najtrwalszej substancji. W ludzkiej pamięci.