Zaznacz stronę

Nie mam zielonego pojęcia, czy jutro skończę ten tekst:

Półcień wtulony w fresk zacieku,
Ściany rzeźbionej czasu dłutem.
Tynk tu odpada już od wieków,
Jak kalendarza kartek smutek.

W sercu podwórka życie kwitnie,
Na grupie pokrzyw węża powój,
A zawias cienko jak na brzytwie
Graniem zakłóca drętwy spokój.

Prawdę mówiąc została mi jeszcze tylko pointa do napisania, ale mam różne jej wersje. Nie wiem, którą wybrać