Zacząłem pisać to:
Łopato daj chwilę odpocząć,
Od potu już plecy się moczą!
W nadmiernych uczuciach gorących
Potrafisz mocarza wykończyć.
Chciałem skończyć szybko, bo strofy na początku jakby same się układały, ale napisałem to:
Blues o moim mieście
Blues o moim mieście śląskim aż do bólu,
Spacerem przepływa wśród ceglastych murów.
Na rogu przystanie w kieszeni pogrzebie,
Kupi flaszkę piwa – gdzie mu będzie lepiej?