Zaznacz stronę

Żaba
Jeden górnik z Radzionkowa wracał kiedyś w noc świętojańska na skróty przez krzaki i mokradła do domu. Żaby rechotały, świerszcze taki dawały koncert, że aż w uszach szumiało. W pewnym momencie usłyszał skrzeczący głos:
– Wybawco mój! Przyjdź mi z pomocą!
Rozglądał się, ale nikogo nie widząc myślał, że ma zwidy. Już miał zamiar iść dalej, ale głos znowu doleciał do jego uszu:
– Wybawco, nie zostawiaj mnie! Spójrz pod nogi stoję u twoich stóp.
Metr od jego butów stała żaba i to ona mówiła:
– Proszę cię bardzo, pocałuj mnie w czoło, bo mnie zaklęła czarownica – tu opowiedziała mu całą swoja tragedię. Wieki całe temu wstecz była ładną młodą dziewczyną i zalecał się do niej utopiec z tego strumyka, co jest teraz w Radzionkowie zakopany. W utopcu natomiast była zakochana czarownica, której on nie chciał. Słynęła bowiem z tego, że krzywdziła ludzi i inne stworzenia. Kiedyś dziewczyna moczyła nogi i wodny stwór chciał ja wciągnąć do swojego podwodnego domu. Wtedy zazdrosna czarownica zamieniła ją w żabę. Jeśli ktoś ją pocałuje w noc świętojańską, powróci do dawnej postaci.
Gdzieś nad Tarnowskimi Górami odezwały się grzmoty, wiatr cedził rzadki deszcz przez gałęzie. Szum wody i liści uśpił czujność górnika, a może ktoś go zauroczył?
– Co mi szkodzi – pomyśl sobie, podniósł żabę i ucałował ją w czoło, a tu nic! Żaba nie zmieniła swojej postaci.
– Ładnie teraz wyglądam – mało nie krzyczał – zrobiłaś ze mnie głupka!
– A jak ja wyglądam! – lamentowała. Przecież tak liczyłam, że się uda. Chodź proszę za mną do tej wiedźmy i zapytamy się co tu dzieje.
Wsadził żabę do kieszeni i zaniósł ją, tam gdzie żaba kazała.
– Uderz kilka razy w pień tej spróchniałem wierzby, a wtedy babsko wyjdzie. Niech się wytłumaczy!
Spod korzeni wygramoliła się postać o mało ciekawym wglądzie. Ociekała mułem, w włosach miała wplecione siano.
– Wstrętna czarownico! – Wyskoczyła na nią z pretensjami żaba. – ja człowieka fatyguję, a ty mnie oszukałaś! Chłop mnie całuje i co? Nic! Nadal jestem żabą!
Ta tylko spojrzała na górnika i odpowiedziała żabie:
– Ty jesteś jednak okropnie głupia. Przecież mówiłam, że ma cię pocałować młody przystojny książę, a ty mi kogo tu przyprowadziłaś, co?