Pastorałka
Kolędują wśród ciemności
Dwaj dziwni włóczędzy
Pewnie chcą się gdzieś ugościć
Ulżyć swojej nędzy.
W noc zimową wigilijną
Pełną tajemnicy
Ludzie w progi ich nie przyjmą
Tak prosto z ulicy
Biały z czarnym z wiatrem w głowach
Kamraty wesołe.
Czyżby diabeł kolędował
Pod rękę z aniołem?
Przytulają ściany domów
Pragną, by ich niańczyć
Siny mróz nie spuszcza tonu…
Tak śnieg z dymem tańczy