Zaznacz stronę

On już jest, narodził się dzisiaj na stadionie. Nawet mam pointę, ale zanim dojdę do szczęśliwego końca, upłynie sporo czasu. Myślę o kolejnej jednoaktówce. Nie jest całkiem głupia, chociaż pierwotnie chciałem jej treść umiejscowić w granicach absurdu. Scenerię stanowi park, nie jest zbytnio odkrywacza, zaskakująca, rzecz można – oklepana. I dobrze, nie mam zamiaru silić się na udziwnienia rzeczywistości. Nawet absurdalnej