Do tego bluesa Karol zrobił melodię, jestem zadowolony.
Deszcz
Patrzę w wszechświat zadeszczony
Liczę padające krople.
Przemoczony, zmiętolony,
Już na duszy także zmokłem.
Chyba się rozpuszczę zaraz
W krajobrazie całkiem płynnym.
Ukryć się przed deszczem staram
Choć nogawki mam jak rynny.
Płyną ulicami miasta
Rzeki ludźmi zarybione.
Woda w koła autom wrasta,
To już wodny świata koniec.
Idę w odwróconym piekle –
Zimno ciałem mokrym wstrząsa,
Woda po mej twarzy cieknie
W formie deszczowego wąsa…
Co się dzieje w takiej aurze,
Że się jeszcze jakoś ruszam?
Ognik, iskra nieomalże
Rytmu deszczowego bluesa…