A przynajmniej początek nowego sonetu.
Chmura niczym wilczyca karmiąca drzewa
Wznoszące ramiona w podzięce za dary
Życiodajnym sokom, którym… nie ma miary…
Gdy niebiańskie źródło ziemski raj podlewa.
Dary – miary… Tak, wiem! Jest to celowe nawiązanie do Kochanowskiego.