Z tą jesienią już przesadzam, ale ona nie tylko mnie pociąga w twórczości. Zrobiłem dwie zwrotki…
Lato się kończy w ogródku łysym,
Tylko się astry wdzięczą przy płotach
Wiatr przeziębiony w gałęziach dyszy
Słońca promienie szukają złota.
Wrzesień jubiler dał im zlecenie,
Bo wszędobylskie są, co wiadomo
Wniknąć potrafią nawet pod cienie,
Szarzyznę w skarby zamienić ponoć.
Może dlatego jesień jest nastrojowa, bo dni robią się krótkie jak sweter na wyrośniętym nastolatku.