Powiedziałem sobie, że muszę napisać chociaż jedną zwrotkę, a nic do głowy nie przychodziło…
Do odlotu już szykują się bociany
Wiatr na rżysku wygwizduje smętne nutki
Romantykom w babim lecie zakochanym
Dzień przechodzi w mgły odzieniu ciut przykrótkim.
Zmusiłem się, sięgnąłem do tęsknego tematu końca lata. Nie mam pojęcia, co można jeszcze napisać oryginalnego w tym temacie? Chyba zostało powiedziane wszystko, napisane też. Zaczyna się sezon dla tanich tęsknot, uczuć bliskich tandecie. Wiem, że łatwo wymusić lawinę dekadenckich refleksji rozczulając się nad odlatującymi ptakami, nad mglistymi wieczorami, chłodem snującym się tuż nad ziemią wieczorami…
Jak wyłuskać oryginalny temat? Czy rzeczywiście wszystko zostało w literaturze wyrażone? Jak zachęcić do odbioru tematów starych jak umiejętność przelewania myśli na papier, na inne środki prezentacji? Nie lubię się zmuszać do pisania, co nie znaczy, że nie robię tego.