Zaznacz stronę

Po solidnym relaksie w Parku Wodnym zachciało mi się piwa. A co? Asceta jakiś jestem? Lubię piwo, nie jestem w tym oryginalny, ale też nie specjalnie przesadny. Kilka lat temu napisałem coś takiego:

Piwotyk – piwny erotyk

Jesteś w skwarze ukojeniem,
Delikatną kołysanką,
Piwem jasnym jak marzenie,
Chłodnym niebem z pulchną pianką.

Działasz na mnie przeuroczo,
Niby wejście w baśń ospałą,
W piwnej mgiełce usta mocząc
W półśnie spijam szklankę całą.

Już podłoga się zachwiała,
Może wszystko róbmy prościej
I zanurzmy wiotkie ciała
W pełną ulgi piwną pościel…

Z wąsem piany oddech łapiesz,
Szepczesz słowa poplątane…
Oczu opadają kapsle,
Aż na piersi albo dalej…

W szkle pozostał łyk ostatni,
Jasny brąz przetkany złotem…
Bądźmy sobie delikatni
I zostawmy coś na potem…