Zaznacz stronę

Wieczór twórczo skonsumowany… Dziwnie brzmi, ale w tłumaczeniu należy zrozumieć, że konsumowaliśmy i rozmawialiśmy twórczo. Takie spotkania owocują ukierunkowują, a zarazem dodają otuchy do działania. Jeśli wszystko pójdzie w dobrym kierunku (a dlaczego miałoby być inaczej?), to większość pomysłów zostanie zrealizowana. Mnie najbardziej rozgrzewa projekt bluesowy, widzę w nim przyszłość dla siebie jako tekściarza, ale zdecydowanie większą dla członków zespołu muzycznego.
Jutro niedziela, chciałbym popracować nad nowym dramatem. Miałem zamiar zrobić to dzisiaj, ale ważniejszą sprawą było zrobienie fasolki po bretońsku. W końcu to też jest twórczość, która bardziej nadaje się do konsumpcji niż literatura.