Wiosna już jest, ale ciepła jak nie widać, tak nie widać. W ubiegłym tygodniu, w sobotę Piotrek śpiewał wiosenną piosenkę własnej kompozycji do mojego tekstu. Może od tej strony coś się w przyrodzie zmieni. Myślę o bocianach, że przylecą.
Dzięki bocianom
Przyszedł znów kolejny marzec
Kot w ogródku kotkę dopadł,
A ja wygłodniały łażę
Bo ty ciągle nie chcesz chłopa
Wszystko wkoło życiem bucha
Wróble się migdalą w rynnie
Moich błagań nie chcesz słuchać
Twierdząc, że masz sprawy inne!
Nie mów do mnie mój głuptasku
Nie odstawiaj mnie od łoża
Czy mam głowę chować w piasku
Aby zdusić żądzy pożar.
Tyle lat żyjemy wspólnie
Coś należy mi się chyba
I choć fajnie jest ogólnie
Już mnie mierzi ten celibat
Byłbym całkiem załamany
Lecz po niebie bociek leci
Dzięki Bogu są bociany
I dlatego mamy dzieci!